www.bronowiceresidence.fora.pl

mb

W dniu dzisiejszym rozmawiałem z opiekunką naszego osiedla z ramienia NCC, jeszcze zanim ww. mail został do nas wysłany.

Zapytałem jaka jest celowość ustawiania znaków przez dewelopera, których jako mieszkańcy na ten moment nie musimy respektować. Chciałem się też dowiedzieć dlaczego znaki postawione zostały akurat teraz, a nie np. miesiąc temu albo przed oddaniem inwestycji. Otrzymałem informację, że odpowiedź na te pytania zawarta będzie w treści wspomnianego maila.

Jak widać, odpowiedzi nie ma, a sprawa wydaje mi się cokolwiek podejrzana.

bolek_

Ola 123

Witam,

Odpowiadajac na poczatek Bolkowi, tak pan, ktory bardzo udzielal sie we wspolnocie w etapie 3cim przeniosl sie na 4etap.
Nie rozumiem ludzi, ktorzy tak bardzo chca miec strefe I miec mozliwosc dzownienia na straz.. Uwazam ze znaki na calym osiedlu sa bez sesnu rozumiem, zeby byly na poczatku osiedla do wjazdu do glownego garazu. Niektorzy nie maja miesc bo juz ich nie bylo, ja np chcialam kupic postojowe ale niesty wtedy byly tylko 4 a garazowe przewyzszaloi wartosc auta.,. wiec to troche bez sesnu.. chcialam kupic pozniej I dobrac kredyt niestety pierwszenstwo mieli ci ktorzy kupuja ostanie mieskzanie..
teksty w stylu, to sprzedajcie auto/trzeba bylo kupic dwa miejsca.. sa po prostu glupie bo nawet gdyby tak ktos zrobil to potem ktos inny nie mialby miejsca i koniec konmcow jest tyle samo aut!
Jezeli ktos naprawde nie mysli i parkuje na przeciw czyjegos garazu to wystarczy mu przykleic kartke msyle ze poskutkuje po co od razu straz????
Na trzecim etapie nie ma strefy I jak Bolek wspomnial byly chyba 3 glosowania ..nie wiem na jakich zasadach..i po co az tyle, cale szczescie zadne glosowanie nie wnioslo zakazu...i ludzie zyja, mieskzaja, dizeci biegaja, jezdza na rowerkach, rodizny chodza z wozakmi..
Moze sprobujmy najpierw zyc bez strefy I zoabcyzmy jak to dziala a nie od razu zapalac sie na dzwonienie po straz...
narazie znaki sa orientacyujne I po straz dzownic nie mozna.
Pozdrawiam,
Ola

blazul

To moze trzeba bylo zrezygnowac z mieszkania? A tak Atal was zrobil w konia bo wiedzial ze pozniej jatka bedzie. Widze, ze nikogo nie obchodzi problematyczne wyjezdzanie z miejsca parkingowego ale za to ciagle powtarzacie o koniecznosci bycia dobrymi sasiadami, etc. W jaki sposob kartka pomoze jezeli musze wyjechac tu i teraz a nie jak ktos laskawie zejdzie na dol? Albo komu mam kartke przyczepic czekajac w samochodzie az smierciarka skonczy zbierac smieci 10 minut bo jakis becwal zaparkowal kolo kosza i nie da sie go ominac?

Binka

blazul- to może trzeba parkowanie poćwiczyć Smile

dla jednych jest to problem żeby zaparkować dla innych nie. Co do ilości miejsc parkingowych w stosunku do ilości mieszkań to niestety ale na naszym etapie nie ma 1:1, zawsze można przejść i policzyć.
Pisanie o kimś per "bęcwał" nie jest zbyt miłe ani grzeczne

montagna

Zgadzam się z blazul.
Decydując się na kupno mieszkania jako jedno z pierwszych ważne było dla nas miejsce parkingowe, gdyby takowych nie było, najzwyczajniej nie zdecydowalibyśmy się na to mieszkanie. Przecież Atal w zasadzie nikogo nie zmuszał do kupna, a to kupujący powinien dowiedzieć się o możliwe rozwiązania, a następnie podjąć decyzję, kupić czy nie.

Co do konieczności bycia dobrymi sąsiadami, no właśnie... Jak do tej pory nikt nie zauważył, że z powodu zaparkowanych wzdłuż aut, duże samochody dostawcze orają dosłownie balkon sąsiadowi z pierwszego bloku od wjazdu.
Najpierw miał otłuczony tylko róg balkonu, a następnie na własne oczy widziałam, jak ogromny dostawczak zaorał mu wzdłuż calutką elewację na balkonie, aż siatka wylazła na wierzch, ponieważ nie mógł się zmieścić przez parkujące obok samochody.

No i kwestia parkujących jak im się podoba... incydent z sierpnia. Młoda kobieta, posiadaczka czerwonego auta (pozdrawiam panią Wink

) zaparkowała po przeciwnej stronie, tzn. nie po tej gdzie większość i gdzie stoją kontenery na śmieci (a miejsce było), ale zaparkowała na przeciwko, gdzie po drugiej stronie również były zaparkowane auta, tym samym centralnie zablokowała wyjazd. Dwa samochody nie mogły wyjechać... Kierowcy trąbili, czekali, ktoś chyba poszedł jej szukać i po 20 minutach w końcu znalazła się owa genialna istota i przeparkowała auto. Takich "geniuszy" było i jest więcej.

luki_L

Witam Sąsiadów!
Przeczytałem cały wątek dot. parkowania na etapie III i IV i myślę, że dyskusję nad parkowaniem na osiedlu na naszym etapie (IV) może zamknąć jedynie ustalenie listy naszych priorytetów. Moim zdaniem racjonalna kolejność rzeczy w tej dyskusji jest następująca (im wyższy numer, tym mniej ważna sprawa):
1. zapewnić bezpieczeństwo wszystkich pieszych korzystających z drogi na osiedlu, również na odcinku bez chodnika (przykładowo, sytuacja, kiedy matka z wózkiem wchodzi na krawężnik, żeby się wyminąć z autem, to dowód braku zorganizowania ruchu, codziennego „kombinowania” w imię zasady „jakoś przejdzie” plus „to się nie zdarza co minutę”)
2. zapewnić bezpieczeństwo i spokój mieszkańców mających balkony nisko nad drogą (mieszkańcom tym można tylko współczuć, bo nie widzą kiedy coś uderzy w ich balkon, sytuacja wręcz groteskowa)
3. zapewnić możliwości swobodnego korzystania z praw nabytych przez posiadaczy miejsc parkingowych (nie każdy równie dobrze jeździ samochodem i wiele osób nie potrafi wcisnąć się na wykupione miejsce (bo pas ruchu jest zastawiony) i rozumiem ich frustrację; nie wiem jak można pisać w tym kontekście, że osoby te powinny „trenować jazdę”)
4. zapewnić warunki do płynnego ruchu samochodów
5. zezwolić na parkowanie osobom bez wykupionego miejsca na wydzielonej części osiedla (mieszkańcy, goście)
Podsumowując, punkty 1-4 mają według mnie pierwszeństwo przed punktem 5 i tylko jeśli te 4 punkty są spełnione (w kolejności najpierw 1 potem 2 potem 3 potem 4) a więc jeśli w pierwszej kolejności dbamy o bezpieczeństwo plus nie utrudniamy życia ludziom, którzy zapłacili tyle samo co inni za mieszkanie i dodatkowo kupili miejsce parkingowe, można zacząć dyskutować o punkcie 5. Dobre sąsiedztwo rozumiem jako przede wszystkim poszanowanie sąsiadów w tym poszanowanie praw przez nich nabytych (np. miejsca parkingowe, możliwość wyjazdu z miejsca przez przeciętnego kierowcę; balkon, w który nie uderza regularnie samochód ciężarowy itp.), a dopiero potem gesty życzliwości (ogólnodostępne miejsca parkingowe).
Jestem więc za wprowadzeniem strefy z tym, ze jeśli nie będzie to nikomu przeszkadzać można na którymś zebraniu mieszkańców (jak już takowe będą)rozważyć jej skrócenie, co już zresztą było proponowane na forum.
Pozdrawiam
Łukasz

Xsi

O. Rozsądny post kolegi wyżej.

@binka po to niektórzy zapłacili za miejsca parkingowe żeby właśnie nie musieć ćwiczyć parkowania. Jak ktoś im tą możliwość zabiera to wcale się nie dziwię, że są rozgoryczeni z tego powodu.

blazul

@binka to ja proponuje pocwiczyc jazde na rowerze. A pisanie o kims, kto zastawia innych i uniemozliwia normalne korzystanie ze swojej wlasnosci, per becwal jest juz ugrzeczniona forma. Juz proponowalem ustawienie szafy albo np. stolu do pingponga przed mieszkaniem ludzi ktorzy parkuja w taki sposob. Przeciez mozna...

Binka

Zgadzam się z opinią że nie możemy pozwolić na to żeby auta były zostawiane wszędzie i byle jak dlatego wprowadzenie stref częściowego zakazu było by całkowicie wskazane, pewnie gdybym miała mieszkanie z wystającym balkonem tez obawiałabym się że jakiś pojazd w niego uderzy nie wiadomo kiedy, po za tym wjazd i wyjazd z osiedla powinien odbywać się płynnie. Natomiast porównywanie pozostawienia samochodu do wystawienia szafy na korytarz... cóż to jednak co innego.
Myślę że temat ten najpewniej rozwiążemy po powstaniu wspólnoty która zadecyduje o tym.

blazul

@binka - cos innego? W jakim sensie? Nie musi to byc szafa. Moze byc stol do pingponga, flipper, biurko... Podaj roznice.

Binka

@blazul- jeśli nie widzisz różnicy to cóż ja tego tłumaczyć Tobie nie będę. Uważam trochę inaczej jak Ty i chyba jako mieszkaniec mam do tego prawo. Na początek można komuś ,kto uniemożliwia wjazd na Twoje miejsce zwrócić grzecznie uwagę, czasem to pomaga ale o tym już wcześniej pisał ktoś na forum. Ja pewnie od tego bym zaczęła ale rozumiem że każdy ma prawo reagować w inny sposób.Generalnie problem z parkowaniem jest na terenie większości osiedli w Krakowie, więc pisanie o tym czy należało kupować tu mieszkanie czy też nie jest nie na miejscu Decyzja, jak pisałam wcześniej powinna być podjęta większością głosów mieszkańców a reszta powinna się do niej dostosować.

blazul

@Binka - alez nie, prosze, wytlumacz mi roznice. Bo "tlumaczyc Tobie tego nie bede" jest smieszne.

bolek_

@blazul może ja Ci wytłumacze.
Postaw sobie tą szafe czy innego pinponga na korytarzu i wtedy się dowiedsz jaka jest różnica.

Pozdro.

PS. Jakbyś potrzebował pomocy z wniesieniem do bloku to wołaj.